Zamienniki tuszy są już na rynku urządzeń drukujących właściwie normą i oczywistością. Wciąż jednak lansowane są – także przez producentów produktów „oryginalnych” – pewne mity na ich temat. Wiele z nich jest przy tym już od dawna nieaktualnych, bądź przynajmniej przesadzonych. Warto, by zdali sobie z tego sprawę ci, którzy na druk wydają miesięcznie naprawdę duże pieniądze.
Zamienniki psują drukarki
Koszt zamienników bywa nawet kilkakrotnie mniejszy niż cena oryginału (nie wspominając o tym, że komplet tuszy kosztuje nieraz tyle co … drukarka). Z tego powodu między innymi producenci znanych marek mogą czuć się niepewnie w starciu z tak ekonomicznym rozwiązaniem, jakim są zamienniki. To między innymi na skutek naturalnego w biznesie „czarnego PR”, który producent „silny” może zafundować „słabszemu”, rozpropagowane zostało na temat zamienników wiele mitów.
Najbardziej absurdalnym mitem jest to, że zamienniki psują drukarki. Owszem, może zdarzyć się, że urządzenie może tuszu nie wczytać. Powodem jest jednak najczęściej uszkodzenie kartridża lub samego urządzenia drukującego. Sam zamiennik po prostu nie ma jak zepsuć maszyny – najczęściej niszczą ją sami użytkownicy, którzy nie zdają sobie sprawy, jak właściwie ją wypełniać tuszami w odpowiedni sposób.
Wydruk zamiennika ma gorszą jakość
Zamienniki mają z pewnością gorszą siłę przebicia niż produkty znanych marek. Z jakością bywa jednak różnie. Zdarza się, że na skutek braku restrykcji, jeśli chodzi o testowanie parametrów tuszu (restrykcji charakterystycznej dla znanych firm) kiepski zamiennik może przejść przez kontrolę i dostać się na rynek. Dlatego (tu faktycznie w przeciwieństwie do „oryginałów”), należy kupować tusze-odpowiedniki od sprawdzonego sprzedawcy.
Ewentualnie dobrze jest śledzić rynek i – między innymi – znać wyniki testów tonerów, często podawane do powszechnej wiadomości: publikowane w sieci lub w branżowych magazynach. Wiele firm testuje zamienniki, chcąc przede wszystkim przekonać się, czy istotnie ich jakoś jest gorsza. Przykładem może być przeprowadzony test tonera do drukarek marki Asarto widoczny poniżej:
Brak dostępu do zamienników
Zamienniki faktycznie bardzo długo musiały być „zdobywane”. Dziś jednak produkt ten jest na wyciągnięcie ręki. Właściwie wystarczy odwiedzić odpowiednią stronę internetową, najlepiej taką, na której znajduje się wyszukiwarka marki, modelu i typu drukarki, do której szukamy alternatywnego tuszu, a następnie tusz po prostu zamówić.